poniedziałek, 25 lipca 2011

Niekorzystne niże drgnęły..

..apatia może mnie zacznie opuszczać, pewności nie mam. Niczego w tym czasie nie wykleiłam, nie pomalowałam, cóś uszyłam. Uszyłam kilka sztuk odzieży, jedne wyszły lepiej, jedne gorzej, inne nie wyszły:), ale nabieram wprawy. Na robienie zdjęć chyba nie znajdę ochoty, ale z czasem moje uszytki pokażę, tak myślę:). Przeczytałam natomiast mnóstwo książek (jedni palą papierosy, a ja czytam książki), przekonałam się do biblioteki, ruszyłam poza rewir mego osiedla i odkryłam inne biblioteki w naszym mieście:). Jestem tam raz w tygodniu:), zazwyczaj w poniedziałki, dziś też się tam wybieram. Chciałabym wrócić do pisania na blogu, ale po pierwsze mało mam do pokazania (właściwie prawie nic) a po drugie wyznaję metodę baby steps, zacznę od czegoś łatwego, więc napiszę o książkach, które przeczytałam, dla siebie by o nich pamiętać, może kiedyś wrócić, a dla Was by zachęcić do niektórych pozycji.

smaki... nie gotuję, nie wymyślam od dłuższego czasu, i chyba już bardzo nieczęsto będę. Zdiagnozowano u mnie nadciśnienie (na pocieszenie dowiedziałam się, że moje jest uwarunkowane genetycznie, nie wynika z zaniedbania.. uff..) i muszę się trzymać dość okrojonej diety, więc jak ktoś zna ciekawe przepisy zgodne z założeniami diety DASH to ja jestem zainteresowana poznaniem.

2 komentarze:

  1. Oj, nie znam niestety tej diety więc nie pomogę :(
    A niech ta apatia idzie sobie precz! Takiej radosnej osobie tak skrzydła podcinać, kto to widział!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zniknie precz 15go sierpnia :D, już czekam:)
    Dzięks

    OdpowiedzUsuń